Pier­ścień Atlan­tówPier­ścień Atlan­tów na­le­ży do grupy a­mu­le­tów sze­ro­ko dziś roz­po­wszech­nionych w świe­cie. W wy­glą­dzie jest on dość sze­ro­ki, wy­ko­na­ny z me­ta­lu, z wy­rytymi ozdob­ny­mi fi­gu­ra­mi geo­metrycz­nymi. Z kolei znak wy­ryty na pier­ścieniu skła­da się z trzech u­miesz­czo­nych w cen­trum wy­dłu­żo­nych pro­stoką­tów. Po obu stro­nach pro­stoką­tów, na ich prze­dłu­żeniu, znaj­du­ją się po trzy mniej­sze pro­stoką­ci­ki oraz, za­my­kają­ce całą kom­pozy­cję, trój­ką­ty rów­no­ra­mien­ne.

Hi­sto­ria po­pu­lar­no­ści tego pier­ścienia sięga roku ok. 1860. Fran­cu­ski e­gip­to­log mar­kiz d'Agra­in od­na­lazł w Egip­cie pier­ścień za­wie­rają­cy o­pi­sa­ny wyżej sym­bol. Po­nie­waż znak od­wzorowa­ny na pier­ścieniu nie pa­so­wał do tra­dy­cji e­gip­skiej, za­czę­to przy­pi­sywać pier­ścień cy­wi­liza­cji Atlan­tów, któ­rej spad­ko­bier­cami mieli być rze­ko­mo sta­ro­żyt­ni Egip­cja­nie. Nad­mie­nić na­le­ży, że Atlan­ty­da, któ­rej miesz­kań­cami byli Atlan­ci jest wyspą znaną z mi­to­logii, a nie z hi­sto­rii. We­dług tra­dy­cji grec­kiej Atlan­ty­da zo­sta­ła za­to­piona wsku­tek nie­zna­nego ka­takli­zmu. Pisał o niej w cza­sach sta­ro­żyt­nych m.in. Pla­ton. W cza­sach no­wożyt­nych mi­tycz­na Atlan­ty­da przy­cią­ga uwagę ludzi zaj­mu­ją­cych się e­zo­tery­zmem.

Stąd też o­pi­sy­wa­ny wyżej pier­ścień, na­zwany pier­ścieniem Atlan­tów, był rów­nież ba­dany przez e­zo­tery­ków (np. R. de Laf­fo­rest) czy ra­die­stetów (np. A. de Be­li­zal). To oni wła­śnie od­kry­li w pier­ścieniu rze­ko­mo cu­dow­ne wła­ści­wo­ści. I tak np. pier­ścień ma we­dług nich za­pew­niać jego po­sia­daczowi trud­ną do wy­tłu­ma­cze­nia nie­ty­kal­ność i chro­nić przed każdą nie­widzial­ną a­gre­sją po­chodzą­cą z ze­wnątrz. Inną wła­ści­wo­ścią pier­ścienia ma być jego zdol­ność u­zdra­wiania i u­od­por­nia­nia na stres i prze­mę­czenie. Trze­cią funk­cją pier­ścienia Atlan­tów jest funk­cja roz­wi­ja­ją­ca – pier­ścień ma rze­ko­mo wzmac­niać in­tu­icję, roz­wi­jać zdol­no­ści pa­ranor­mal­ne, po­bu­dzać te­lepa­tię i ja­sno­wi­dze­nie. Na­su­wa się py­ta­nie, skąd zwy­kły przed­miot, bę­dą­cy dzie­łem czło­wie­ka, może po­sia­dać aż taką moc?

Już te krót­kie in­for­ma­cje wska­zu­ją, że pier­ścień Atlan­tów jest jed­nym z e­lemen­tów sze­ro­ko roz­po­wszech­nia­nych w dzi­siej­szym świe­cie idei New Age, które się­ga­ją po e­zo­terycz­ne, o­kul­ty­stycz­ne i sa­tani­stycz­ne me­to­dy wy­ra­zu.

Wra­cając do pier­ścienia Atlan­tów na­le­ży stwier­dzić, że lu­dzie, któ­rzy za­chę­cają do no­sze­nia tego ro­dza­ju bi­żu­te­rii ma­ją­cej wła­ści­wo­ści u­zdra­wiania, o­chrony, do­skona­le­nia czło­wie­ka, przy­pi­su­ją przed­miotom moc, jaką po­sia­da je­dy­nie Bóg. Dla­te­go ka­to­lik, który wie­rząc zwo­len­ni­kom New Age, wkła­da na palec pier­ścień Atlan­tów, łamie pierw­sze przy­ka­zanie, po­nie­waż za­czy­na po­kła­dać swoją na­dzie­ję i uf­ność w pier­ścieniu, a nie w je­dy­nym i praw­dzi­wym Bogu.